Temat: Romans w pracy czy to moralne? To zalezy co masz na mysli - bo romans ma wiele znaczen. Jesli chodzi ci o fakt, ze bedac singlem poznajesz tam kogos kto tez jet singlem i wynika z tego "romans" albo zwiazek to nie sadze zeby bylo w tym cos zlego, biorac pod uwage jednak pewne aspekty kultury organizacyjnej (np. kwestia czy jest to sluzbowa relacja, ktora taki zwiazek moze zaklocac :) np
61 2011-09-15 19:56:27 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2011-09-15 19:58:05) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,044 Odp: ROMANS W PRACY karolajjjna_? napisał/a:Wielokropek napisał/a:karolajjjna_? napisał/a:Nie oceniaj Eli25 jesteśmy tutaj po to ,żeby doradzić a nie krytykować .....Różni ludzie nam imponują czy jest to piosenkarz, poeta,ksiądz czy też mąż innej kobiety na to wpływu nie mamy...''Takie jak Ty są przyczynami upadku rodzin'''- hehe dobre a co Ona wzięła go za łeb i zaprowadziła do łóżka chcąc zgwałcić??????????Doradzanie w takiej sytuacji też nie jest potrzebne, bo (jak napisałam dzisiaj w innym wątku) jeśli kobieta chce zakończyć związek/romans to robi to w ułamku sekundy i pakuje swoje zabawki, albo jego zabawki wystawia za próg. Jeśli jest zdeterminowana, tak właśnie czyni, a nie pisze po forach i użala się nad swym kiepskim wyborem. I cała filozofia jest w tym jednym słowie: jeśli. Reszta - to zawracanie jest mądry dopóki w takiej sytuacji nie jest:)Oby Tobie życie nie zafundowało tego ''ułamka sekundy''.Od tego jest to forum,żeby pisać a jak nie lubisz jak ktoś ''użala się nad swoim losem'' to nie czytaj podobnych wątków będziesz spokojniejsza pozdrawiam Dzięki za życzenia, jeśli znasz mojego życiorysu, nie wiesz ile i kiedy przeszłam, więc daruj sobie podobne uwagi. Występuję przeciwko użalaniu się, bo nie jest to metoda przynosząca pozytywne rezultaty dla użalającego się. Ja mogę to czytać, tylko wiem, że użalający i tak ma trudną (subiektywnie) sytuację, więc po co ma sobie dalej dokładać. W sytuacji, w której jest autorka postu lepszym rozwiązaniem jest stwierdzenie, że podjęła decyzje o pozostaniu w takim związku, niż katowanie się "powinnościami".I, jeśli tak gwałtownie zareagowałaś na mój post, rozumiem, że dotknęłam Cię nim osobiście. Nie wiedziałam nic o Twojej bardzo spokojną osobą. Również w realu. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 62 Odpowiedź przez NiobeXXX 2011-09-15 21:08:06 NiobeXXX Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: życie ciągle sprawia mi zawód Zarejestrowany: 2011-01-06 Posty: 1,162 Wiek: gdy urodził się Chrystus byłam w liceum Odp: ROMANS W PRACY Ja Ciebie rozumiem Wielokropku, bo ja też kończąc zwiazek jestem zdeterminowana i bezwzględna jak żołnierz marines; kasuje numer tel (by w chwili słabości nie zadzwonić i potem nie czuc sie jak smiec), kasuje GG, maila- metodycznie i zdecydowanie i kiedy juz usune najmniejszy szczegół obecnosci byłego w moim życiu nadchodzi faza użalania sie nad sobą; o jaka ja biedna, nie umiem wybrac odpowieniego faceta itd...wiekszosć z nas zna te teksty, a że długośc użalania sie jest wprost proporcjonalna do wielkosci zaangażowania sie u mnie to nie trwa długo. Powstaje. Jestem bardzo spokojny. Niechaj mijają miesiące i lata niczego mi już nie odbiorą, niczego już odebrać nie mogą. Tak bardzo jestem sam, tak niewyczekujący, iż mogę wyglądać bez Remarque 63 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-09-15 21:11:19 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,044 Odp: ROMANS W PRACY NiobeXXX, miód na me serce lejesz. O tym właśnie napisałam. Póki ktoś nie jest zdeterminowany, lepiej dać sobie spokój, bo można tylko umordować się. Powodzenia. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 64 Odpowiedź przez bellew 2011-09-16 00:13:21 bellew Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-11 Posty: 1,123 Odp: ROMANS W PRACY NeverMind napisał/a:A co do Niekochanej sądzę, że nie potrzebuję pośrednika Oj chyba miecz muszę wyciągnąć 65 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-16 00:27:50 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-09-16 00:31:23) niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY bellew napisał/a:NeverMind napisał/a:A co do Niekochanej sądzę, że nie potrzebuję pośrednika Oj chyba miecz muszę wyciągnąć Ehhh... Rycerz jak malowany Nocny Rycerz z Ciebie, co? Czy 24/24 strzeżesz? Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 66 Odpowiedź przez vikita 2011-09-16 09:33:01 vikita Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-25 Posty: 167 Odp: ROMANS W PRACY karolajjjna_? napisał/a:Każdy jest mądry dopóki w takiej sytuacji nie jest:)Oby Tobie życie nie zafundowało tego ''ułamka sekundy''. Od tego jest to forum,żeby pisać a jak nie lubisz jak ktoś ''użala się nad swoim losem'' to nie czytaj podobnych wątków będziesz spokojniejsza pozdrawiam Ludzie różnią się od zwierząt tym, że myślą (tak przynajmniej powinno być).Jeżeli obnażasz swoje emocje publicznie, dajesz innym prawo do wyrażania ich szukasz rozgrzeszenia to trzeba zmienić spotykasz nie tylko młode kobiety, które pakują się w różne romanse, często nieświadome kim jest ten jedyny lub świadome jego zamożności. To forum odwiedzają też porzucone żony, którym inne kobiety (można pewnie tu spotkać przyczyny rozpadu małżeństw) weszły w życiorys. Jak widzisz niniejsze forum jest dla Każdego 67 Odpowiedź przez NiobeXXX 2011-09-16 09:41:51 NiobeXXX Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: życie ciągle sprawia mi zawód Zarejestrowany: 2011-01-06 Posty: 1,162 Wiek: gdy urodził się Chrystus byłam w liceum Odp: ROMANS W PRACY Vikita, a czy czasem nie jest tak, że to facet świadomie rozwala sobie małżeństwo, biorąc sobie świadomie kochanke? Sama mu do łozka nie weszła, nie zgwałciła go ani nie ogłuszyła i nie zaciągneła do swojej jaskini. Powstaje. Jestem bardzo spokojny. Niechaj mijają miesiące i lata niczego mi już nie odbiorą, niczego już odebrać nie mogą. Tak bardzo jestem sam, tak niewyczekujący, iż mogę wyglądać bez Remarque 68 Odpowiedź przez vikita 2011-09-16 10:42:26 vikita Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-25 Posty: 167 Odp: ROMANS W PRACY NiobeXXX napisał/a:Vikita, a czy czasem nie jest tak, że to facet świadomie rozwala sobie małżeństwo, biorąc sobie świadomie kochanke? Sama mu do łozka nie weszła, nie zgwałciła go ani nie ogłuszyła i nie zaciągneła do swojej facet jest świadom tego co nie powiesz mi, że kobieta angażując się w związek z żonatym mężczyzną nie liczy na teraz na etapie rozpracowywania sprawy pewnego małżeństwa, gdzie kochanka wywiera presje na mężczyźnie aby zostawił żonę i dzieci. On też godzi się na ten układ, ale ona - KOBIETA kochanka - nie jest bez winy. Nawet sobie nie wyobrażasz jakich argumentów używa ...Nie rozumiem, jak kobieta może być przyczyną cierpienia innej kobiety. 69 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-16 15:06:18 niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY NiobeXXX napisał/a:Vikita, a czy czasem nie jest tak, że to facet świadomie rozwala sobie małżeństwo, biorąc sobie świadomie kochanke? Sama mu do łozka nie weszła, nie zgwałciła go ani nie ogłuszyła i nie zaciągneła do swojej że tak jest. Ale to nie ten Pan założył wątek, prawda? Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 70 Odpowiedź przez NiobeXXX 2011-09-16 15:43:58 NiobeXXX Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: życie ciągle sprawia mi zawód Zarejestrowany: 2011-01-06 Posty: 1,162 Wiek: gdy urodził się Chrystus byłam w liceum Odp: ROMANS W PRACY Potraktujmy zdrade jak przestępstwo; facet zdradzający zone, to głowny przestępca, kochanka pomagała w popełnieniu przestępstwa- za współudział też idzie sie do wiezienia, ale kara jest masz racje Vikto, ze kobieta wchodząc w role 3 ma nadziej, ze przejdzie do pozycji 2 (bo 1 wiadomo jest facet), że liczy na wiecej i marzy by rozwalic małżeństwo faceta, nieraz nie przebierając w środkach. Powstaje. Jestem bardzo spokojny. Niechaj mijają miesiące i lata niczego mi już nie odbiorą, niczego już odebrać nie mogą. Tak bardzo jestem sam, tak niewyczekujący, iż mogę wyglądać bez Remarque 71 Odpowiedź przez bellew 2011-09-16 16:06:37 bellew Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-11 Posty: 1,123 Odp: ROMANS W PRACY niekochana72 napisał/a:bellew napisał/a:NeverMind napisał/a:A co do Niekochanej sądzę, że nie potrzebuję pośrednika Oj chyba miecz muszę wyciągnąć Ehhh... Rycerz jak malowany Nocny Rycerz z Ciebie, co? Czy 24/24 strzeżesz? Ostatnio nocny bo w dzień zabijam smoki o tu tylko bronię przed e - demonami 72 Odpowiedź przez bellew 2011-09-16 16:09:40 bellew Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-11 Posty: 1,123 Odp: ROMANS W PRACY niekochana72 napisał/a:NiobeXXX napisał/a:Vikita, a czy czasem nie jest tak, że to facet świadomie rozwala sobie małżeństwo, biorąc sobie świadomie kochanke? Sama mu do łozka nie weszła, nie zgwałciła go ani nie ogłuszyła i nie zaciągneła do swojej że tak jest. Ale to nie ten Pan założył wątek, prawda?Mnie się wydaje że do łóżka wchodzi się razem na hurrra no czasem jedna osoba prędzej .... nie ma reguły W ukryciu nic się nie robi świadomie .... 73 Odpowiedź przez bellew 2011-09-16 16:17:12 Ostatnio edytowany przez bellew (2011-09-16 16:17:55) bellew Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-11 Posty: 1,123 Odp: ROMANS W PRACY NiobeXXX napisał/a:Potraktujmy zdrade jak przestępstwo; facet zdradzający zone, to głowny przestępca, kochanka pomagała w popełnieniu przestępstwa- za współudział też idzie sie do wiezienia, ale kara jest masz racje Vikto, ze kobieta wchodząc w role 3 ma nadziej, ze przejdzie do pozycji 2 (bo 1 wiadomo jest facet), że liczy na wiecej i marzy by rozwalic małżeństwo faceta, nieraz nie przebierając w kochanka powinna mieć najwyższy wyrok bo to ona wchodzi pomiędzy dwie osoby,oczywiście że ma nadzieję bo liczy się tylko ona a z drugiej strony jeśli jest wszystko ok, nikt inny nie pojawia się pomiędzy(oczywiście mówię tutaj o ludzikach z zasadami pewnymi ) .... więc .... żona też coś winna wyrok wykonują tylko 2 osoby ... i działa to też w drugą polega na tym że mało ludzi "to coś" zauważa w porę ... 74 Odpowiedź przez vikita 2011-09-16 16:21:47 vikita Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-25 Posty: 167 Odp: ROMANS W PRACY bellew napisał/a:niekochana72 napisał/a:NiobeXXX napisał/a:Vikita, a czy czasem nie jest tak, że to facet świadomie rozwala sobie małżeństwo, biorąc sobie świadomie kochanke? Sama mu do łozka nie weszła, nie zgwałciła go ani nie ogłuszyła i nie zaciągneła do swojej że tak jest. Ale to nie ten Pan założył wątek, prawda?Mnie się wydaje że do łóżka wchodzi się razem na hurrra no czasem jedna osoba prędzej .... nie ma reguły W ukryciu nic się nie robi świadomie .... No tak, te akcje rozum odbierają obydwojgu 75 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-16 17:38:00 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-09-16 17:49:23) niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY bellew napisał/a:niekochana72 napisał/a:bellew napisał/a:Oj chyba miecz muszę wyciągnąć Ehhh... Rycerz jak malowany Nocny Rycerz z Ciebie, co? Czy 24/24 strzeżesz? Ostatnio nocny bo w dzień zabijam smoki o tu tylko bronię przed e - demonami Czyli, ze w dzień po ulicy tez mogę chodzić spokojnie? No to już jestem jak w bajce.... Jak jeszcze coś wymyślisz na ten cholerny most - jestem Twoją dłużniczką na wieki bellew napisał/a:Mnie się wydaje że do łóżka wchodzi się razem na hurrra no czasem jedna osoba prędzej .... nie ma reguły W ukryciu nic się nie robi świadomie .... No i tu się zadumałam.... Czy ja razem na hurra? Pierwsza? Druga? I czy do łóżka? bellew - poproszę o wytłumaczenie zdania "W ukryciu nic się nie robi świadomie". Jak już oczywiście zrobisz porządek ze smokami w naszym pięknym mieście bellew napisał/a:NiobeXXX napisał/a:Potraktujmy zdrade jak przestępstwo; facet zdradzający zone, to głowny przestępca, kochanka pomagała w popełnieniu przestępstwa- za współudział też idzie sie do wiezienia, ale kara jest masz racje Vikto, ze kobieta wchodząc w role 3 ma nadziej, ze przejdzie do pozycji 2 (bo 1 wiadomo jest facet), że liczy na wiecej i marzy by rozwalic małżeństwo faceta, nieraz nie przebierając w kochanka powinna mieć najwyższy wyrok bo to ona wchodzi pomiędzy dwie osoby,oczywiście że ma nadzieję bo liczy się tylko ona a z drugiej strony jeśli jest wszystko ok, nikt inny nie pojawia się pomiędzy(oczywiście mówię tutaj o ludzikach z zasadami pewnymi ) .... więc .... żona też coś winna wyrok wykonują tylko 2 osoby ... i działa to też w drugą polega na tym że mało ludzi "to coś" zauważa w porę ...Myślę, że tutaj musimy jeszcze rozróżnić dwie sytuacje: romans następujący w efekcie tego, że w związku dzieje się źle i zwykłe bzykanie na boku, ot tak - dla przyjemności i tyle W tym drugim przypadku nie ma znaczenia, jak się dzieje w związku - po prostu taki "charakter" oskarżonego Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 76 Odpowiedź przez Kriss 2011-09-16 17:53:04 Kriss 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 1,360 Wiek: 37 Odp: ROMANS W PRACY No i mamy na forum następne dziewczę do golenia. 23 lata - piękny wiek. Szkoda go marnować na głupotę przekraczającą zdolność pojmowania. A taką jest wdawanie się wromanse w pracy. Z szefem. Żonatym i dzieciatym. Litości. Po zbója taka brazyliada? Nie dosyć że szef - baardzo grząski grunt. Aż się prosi żeby po "użyciu" wymienić na inny, nieużywany egzemplarz. Wszystkie karty w odcinku serialu rozdaje pan i władca. Nie dosyć że w miejscu pracy - to jeszcze z głównym gwóźdź programu: żonaty i dzieciaty. Wiedza o tym ważkim fakcie jest w posiadaniu Autorki od początku - że się wyrażę - od pilotażowego odcinka telenoweli. Czyli mamy prosty układ. Pan i władca z góry oświadcza, iż od małżonki nie odejdzie - widać łebski gość i wprawę ma - panna leci jak ciem do łognia. I czego tu płakać? Układ był jasny i przejrzysty od początku. Szef postawił sprawę jasno nie oferując dodatkowych bonusów, szkoleń, samochodów służbowych ani laptopów. Miała być charytatywna zabawa. On miał młodość namacalną. Ona grzała się przy splendorach władzy. Ale - uwaga! Weszły uczucia - jakie by one nie były. I owe uczucia nie są niebezpieczne tylko w sferze uczuć. Na uczucia nikt się tu nie umawiał. Uczucia w takim układzie to wielki kłopot. Dla szefa. On bowiem chciał jeno pobzykać bez zobowiązań. Pewnie że mu zależy. Komu by nie zależało?! Facet pod 50tkę, kasę ładuje w dom, żonę i dorastające dzieci. Te to kurna ciągną sałatę... No chyba by był chory na umyśle gdyby walnął - "nie nie zależy mi na darmowym dmuchanku młodej panny, która w dodatku jest moją bezpośrednią podwładną." Pikantnie. Nawet się przebierać nie wdarły się uczucia - moja rada - szukać nowej roboty. Po zakończeniu romansu - szef może nie mieć ochoty na spotkania mimochodem na korytarzu. Po co mu ten wyrzut sumienia? Mało tego - panna może zacząć robić brazyliadę lajf - a to już jest niebezpieczna sytuacja obligująca do natychmiastowego zwolnienia dyscyplinarnego. Ciągnąc z kolei dalej ten romans - istnieje niebezpieczeństwo nudy. Tak jest. Albowiem ponieważ każdą 23latkę można wymienić na dowolną 20latkę, 40latkę lub iść na totalny hardcore i bzyknąć Autorko - szukaj po prostu nowj roboty. 77 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-16 18:24:57 niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY Kriss napisał/a:Ciągnąc z kolei dalej ten romans - istnieje niebezpieczeństwo nudy. Tak jest. Albowiem ponieważ każdą 23latkę można wymienić na dowolną 20latkę, 40latkę lub iść na totalny hardcore i bzyknąć mi Cię, kochanie Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 78 Odpowiedź przez bellew 2011-09-16 19:13:19 bellew Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-11 Posty: 1,123 Odp: ROMANS W PRACY niekochana72 napisał/a:bellew napisał/a:niekochana72 napisał/a:Ehhh... Rycerz jak malowany Nocny Rycerz z Ciebie, co? Czy 24/24 strzeżesz? Ostatnio nocny bo w dzień zabijam smoki o tu tylko bronię przed e - demonami Czyli, ze w dzień po ulicy tez mogę chodzić spokojnie? No to już jestem jak w bajce.... Jak jeszcze coś wymyślisz na ten cholerny most - jestem Twoją dłużniczką na wieki Piszę i piszę do M a on nic ! co za bellew napisał/a:Mnie się wydaje że do łóżka wchodzi się razem na hurrra no czasem jedna osoba prędzej .... nie ma reguły W ukryciu nic się nie robi świadomie .... No i tu się zadumałam.... Czy ja razem na hurra? Pierwsza? Druga? I czy do łóżka? bellew - poproszę o wytłumaczenie zdania "W ukryciu nic się nie robi świadomie". Jak już oczywiście zrobisz porządek ze smokami w naszym pięknym mieście Jeszcze mi to trochę czasu strasznie ich dużo Nie wytłumaczę Ci tego ot tak nie dam rady bellew napisał/a:NiobeXXX napisał/a:Potraktujmy zdrade jak przestępstwo; facet zdradzający zone, to głowny przestępca, kochanka pomagała w popełnieniu przestępstwa- za współudział też idzie sie do wiezienia, ale kara jest masz racje Vikto, ze kobieta wchodząc w role 3 ma nadziej, ze przejdzie do pozycji 2 (bo 1 wiadomo jest facet), że liczy na wiecej i marzy by rozwalic małżeństwo faceta, nieraz nie przebierając w kochanka powinna mieć najwyższy wyrok bo to ona wchodzi pomiędzy dwie osoby,oczywiście że ma nadzieję bo liczy się tylko ona a z drugiej strony jeśli jest wszystko ok, nikt inny nie pojawia się pomiędzy(oczywiście mówię tutaj o ludzikach z zasadami pewnymi ) .... więc .... żona też coś winna wyrok wykonują tylko 2 osoby ... i działa to też w drugą polega na tym że mało ludzi "to coś" zauważa w porę ...Myślę, że tutaj musimy jeszcze rozróżnić dwie sytuacje: romans następujący w efekcie tego, że w związku dzieje się źle i zwykłe bzykanie na boku, ot tak - dla przyjemności i tyle W tym drugim przypadku nie ma znaczenia, jak się dzieje w związku - po prostu taki "charakter" oskarżonego Ah zapomniałem że tak też można 79 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-16 19:19:42 niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY bellew napisał/a:niekochana72 napisał/a:Myślę, że tutaj musimy jeszcze rozróżnić dwie sytuacje: romans następujący w efekcie tego, że w związku dzieje się źle i zwykłe bzykanie na boku, ot tak - dla przyjemności i tyle W tym drugim przypadku nie ma znaczenia, jak się dzieje w związku - po prostu taki "charakter" oskarżonego Ah zapomniałem że tak też można Ale która opcja Cię zaskoczyła? Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 80 Odpowiedź przez vikita 2011-09-16 19:22:10 vikita Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-25 Posty: 167 Odp: ROMANS W PRACYKriss - nic dodać, nic ująć. 81 Odpowiedź przez bellew 2011-09-16 19:26:32 bellew Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-11 Posty: 1,123 Odp: ROMANS W PRACY niekochana72 napisał/a:bellew napisał/a:niekochana72 napisał/a:Myślę, że tutaj musimy jeszcze rozróżnić dwie sytuacje: romans następujący w efekcie tego, że w związku dzieje się źle i zwykłe bzykanie na boku, ot tak - dla przyjemności i tyle W tym drugim przypadku nie ma znaczenia, jak się dzieje w związku - po prostu taki "charakter" oskarżonego Ah zapomniałem że tak też można Ale która opcja Cię zaskoczyła? Takie bzykanie sportowe na boku a później powrót jakby nigdy nic 82 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-16 19:30:47 niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY bellew napisał/a:niekochana72 napisał/a:bellew napisał/a:Ah zapomniałem że tak też można Ale która opcja Cię zaskoczyła? Takie bzykanie sportowe na boku a później powrót jakby nigdy nic No właśnie. Mnie to tez zadziwia Zwłaszcza to "jakby nigdy nic" Zastanawiam się, czy to brak możliwości odczuwania uczuć wyższych? No bo po co takie osoby wchodzą w związki?Przecież można bzykać do woli będąc wolnym, prawda?Ale to dotyczy nie tylko seksu. Niezdolność do kochania (sama w sobie) i wchodzenie w związek - to też chore. I też nie znajduję wytłumaczenia. Pytałam - nie uzyskałam satysfakcjonującej mnie odpowiedzi Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 83 Odpowiedź przez bellew 2011-09-16 19:36:44 bellew Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-11 Posty: 1,123 Odp: ROMANS W PRACY niekochana72 napisał/a:bellew napisał/a:niekochana72 napisał/a:Ale która opcja Cię zaskoczyła? Takie bzykanie sportowe na boku a później powrót jakby nigdy nic No właśnie. Mnie to tez zadziwia Zwłaszcza to "jakby nigdy nic" Zastanawiam się, czy to brak możliwości odczuwania uczuć wyższych? No bo po co takie osoby wchodzą w związki?Przecież można bzykać do woli będąc wolnym, prawda?Ale to dotyczy nie tylko seksu. Niezdolność do kochania (sama w sobie) i wchodzenie w związek - to też chore. I też nie znajduję wytłumaczenia. Pytałam - nie uzyskałam satysfakcjonującej mnie odpowiedzi Myślę,że to "brak odczuwania - wczuwania się w odczucia siebie i innych" ale czy z tym się taki osobnik rodzi? ,czy w między czasie się tego uczy hm pytanie do ankiety Wchodzą w związki ze zwykłego egoizmu ... no wiesz zawsze jest "ktoś" pod ręką ... 84 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-16 19:47:10 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2011-09-16 19:48:28) niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY bellew napisał/a:niekochana72 napisał/a:No właśnie. Mnie to tez zadziwia Zwłaszcza to "jakby nigdy nic" Zastanawiam się, czy to brak możliwości odczuwania uczuć wyższych? No bo po co takie osoby wchodzą w związki?Przecież można bzykać do woli będąc wolnym, prawda?Ale to dotyczy nie tylko seksu. Niezdolność do kochania (sama w sobie) i wchodzenie w związek - to też chore. I też nie znajduję wytłumaczenia. Pytałam - nie uzyskałam satysfakcjonującej mnie odpowiedzi Myślę,że to "brak odczuwania - wczuwania się w odczucia siebie i innych" ale czy z tym się taki osobnik rodzi? ,czy w między czasie się tego uczy hm pytanie do ankiety Wchodzą w związki ze zwykłego egoizmu ... no wiesz zawsze jest "ktoś" pod ręką ...No wiem, niestety, wiem... Powinni ich znakować Mój "osobisty osobnik" miał "dobry" przykład w domu - zdecydowanie. Najlepsze, że pomimo tego, iż zaklina się, że jemu najlepiej jest samemu - jednocześnie panicznie boi się, ze zostanie SAM. Niezgłębione są meandry rozumowania socjopaty A tak w ogóle - każda kochanka/kochanek tez pewnie tym się podświadomie kieruje - by nie być sama. To znaczy Ci od opcji "pierwszej" A to "bzykanie sportowe na boku" - to na lewym boku - jak rozumiem? Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 85 Odpowiedź przez bellew 2011-09-16 19:59:59 bellew Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-11 Posty: 1,123 Odp: ROMANS W PRACY niekochana72 napisał/a:A tak w ogóle - każda kochanka/kochanek tez pewnie tym się podświadomie kieruje - by nie być sama. To znaczy Ci od opcji "pierwszej" Myślę że ona nie myśli A to "bzykanie sportowe na boku" - to na lewym boku - jak rozumiem? Na stojąco wtedy najbardziej sportowo opierając się lewą dłonią 86 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-16 20:14:09 niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY bellew napisał/a: A to "bzykanie sportowe na boku" - to na lewym boku - jak rozumiem? Na stojąco wtedy najbardziej sportowo opierając się lewą dłoniąNooo... czyli, że romans w pracy zwiększa tężyznę fizyczną? A ja kurcze jak głupia biegam... Ale cóż, jak już kiedyś wspomniałam - jestem szefową, ale same kobiałki mam dokoła Tak więc - niektórzy na stojąco podparci lewa dłonią, a niektórzy - na Kopiec i z powrotem Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 87 Odpowiedź przez moniaCo 2011-09-16 20:53:16 moniaCo Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-29 Posty: 8,924 Odp: ROMANS W PRACY Kriss napisał/a:No i mamy na forum następne dziewczę do golenia. 23 lata - piękny wiek. Szkoda go marnować na głupotę przekraczającą zdolność pojmowania. A taką jest wdawanie się wromanse w pracy. Z szefem. Żonatym i dzieciatym. Litości. Po zbója taka brazyliada? Nie dosyć że szef - baardzo grząski grunt. Aż się prosi żeby po "użyciu" wymienić na inny, nieużywany egzemplarz. Wszystkie karty w odcinku serialu rozdaje pan i władca. Nie dosyć że w miejscu pracy - to jeszcze z głównym gwóźdź programu: żonaty i dzieciaty. Wiedza o tym ważkim fakcie jest w posiadaniu Autorki od początku - że się wyrażę - od pilotażowego odcinka telenoweli. Czyli mamy prosty układ. Pan i władca z góry oświadcza, iż od małżonki nie odejdzie - widać łebski gość i wprawę ma - panna leci jak ciem do łognia. I czego tu płakać? Układ był jasny i przejrzysty od początku. Szef postawił sprawę jasno nie oferując dodatkowych bonusów, szkoleń, samochodów służbowych ani laptopów. Miała być charytatywna zabawa. On miał młodość namacalną. Ona grzała się przy splendorach władzy. Ale - uwaga! Weszły uczucia - jakie by one nie były. I owe uczucia nie są niebezpieczne tylko w sferze uczuć. Na uczucia nikt się tu nie umawiał. Uczucia w takim układzie to wielki kłopot. Dla szefa. On bowiem chciał jeno pobzykać bez zobowiązań. Pewnie że mu zależy. Komu by nie zależało?! Facet pod 50tkę, kasę ładuje w dom, żonę i dorastające dzieci. Te to kurna ciągną sałatę... No chyba by był chory na umyśle gdyby walnął - "nie nie zależy mi na darmowym dmuchanku młodej panny, która w dodatku jest moją bezpośrednią podwładną." Pikantnie. Nawet się przebierać nie wdarły się uczucia - moja rada - szukać nowej roboty. Po zakończeniu romansu - szef może nie mieć ochoty na spotkania mimochodem na korytarzu. Po co mu ten wyrzut sumienia? Mało tego - panna może zacząć robić brazyliadę lajf - a to już jest niebezpieczna sytuacja obligująca do natychmiastowego zwolnienia dyscyplinarnego. Ciągnąc z kolei dalej ten romans - istnieje niebezpieczeństwo nudy. Tak jest. Albowiem ponieważ każdą 23latkę można wymienić na dowolną 20latkę, 40latkę lub iść na totalny hardcore i bzyknąć Autorko - szukaj po prostu nowj low ju Kriss! 88 Odpowiedź przez bellew 2011-09-17 02:24:48 Ostatnio edytowany przez bellew (2011-09-17 02:28:08) bellew Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-11 Posty: 1,123 Odp: ROMANS W PRACY niekochana72 napisał/a:bellew napisał/a: A to "bzykanie sportowe na boku" - to na lewym boku - jak rozumiem? Na stojąco wtedy najbardziej sportowo opierając się lewą dłoniąNooo... czyli, że romans w pracy zwiększa tężyznę fizyczną? A ja kurcze jak głupia biegam... Ale cóż, jak już kiedyś wspomniałam - jestem szefową, ale same kobiałki mam dokoła Tak więc - niektórzy na stojąco podparci lewa dłonią, a niektórzy - na Kopiec i z powrotem Jasne - wtedy taki nie jeden wstaje z kanapy,odstawia pilota,porzuca bronka i idzie na siłkę;) smoków było uffff 89 Odpowiedź przez ela25 2011-09-17 10:31:44 ela25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-11 Posty: 13 Odp: ROMANS W PRACYZ tego co sie orientuje, fora takie jak te sa wlasnie po to by sie pouzalac...nie moge nikomu bliskiemu sie zwierzyc i nawet nie chce, byloby mi wstyd!!! Wiem,ze wtargnelam w czyjes zycie z butami ale dlaczego w takich sytuacjach to wlasnie kobieta jest zle postrzegana? Czy mezczyzne chroni jakis specjalny immunitet? Oczywiscie nie popieram tego co sie dzieje,w zadnym wypadku! Odkad wyznalam jemu co czuje jest jeszcze gorzej, stal sie bardzo bezposredni i chyba zaczyna to mnie traktowac jak swoja wlasnosc...Ale tak jak postanowilam, caly czas go odsuwam od siebie, jest to trudne ze wzgledow politycznych,ale do zrealizowania..Odnosze jednak wrazenie,ze wszystko co powiedzialam wpadlo mu jednym uchem a drugim wypadlo, jakby nie bylo tej rozmowy. Ja jestem stanowcza w tym wypadku, powoli staram sie go ignorowac. Nikt z Was nie wie, jakby postapil, gdyby znalazl sie w podobnej sytuacji...Wiem,ze latwo jest kogos ocenic,ale nalezy spojrzec tez z drugiej strony. Mysle, ze nie jestem tak do konca zepsuta! Walcze z tym, ale uwierzcie - TO NIE JEST TAKIE PROSTE!!! Dziekuje za Wasze szczere opinie. 90 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-09-17 10:42:39 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2011-09-17 10:43:12) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,044 Odp: ROMANS W PRACY ela25,kto tutaj, w Twoim wątku, zachwycił się postawą Twego kochanka? Kto wziął jego w obronę? Kto napisał, że mężczyznę chroni jakiś immunitet? Czemu jesteś tak, a nie inaczej postrzegana? Bo to Ty weszłaś z butami w czyjeś życie. Świadomie. Z rozmysłem. I nie myślę tutaj o życiu Twojego kochanka, tylko jego żony i jego Ci, boleśnie, to fakt, sytuację, w której na własne życzenie się znalazłaś. Po to, byś spojrzała na nią bardziej obiektywnie niż dotychczas. Po to, byś nie miała nierealnych oczekiwań. Po to, byś nie łudziła się co do swej roli w życiu kciuki za Twe, mądre, decyzje. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 91 Odpowiedź przez ela25 2011-09-17 10:50:36 ela25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-11 Posty: 13 Odp: ROMANS W PRACYI jeszcze jedno, nie mam zamiaru rozbijac jego malzenstwa. Jedyne na co licze to,zeby pomogl mi i sie sam odczepil !!! 92 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-09-17 10:52:03 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,044 Odp: ROMANS W PRACY ela25 napisał/a:I jeszcze jedno, nie mam zamiaru rozbijac jego malzenstwa. Jedyne na co licze to,zeby pomogl mi i sie sam odczepil !!!Nie liczyłabym na tą jego pomoc. On nie ma w tym żadnego interesu, niestety. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 93 Odpowiedź przez ela25 2011-09-17 11:04:36 ela25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-11 Posty: 13 Odp: ROMANS W PRACYNie ludze sie, doskonale zdaje sobie sprawe z tego,ze jestem jego "odskocznia" od codziennosci. Tak-wtargnelam z butami,ale nie chce niszczyc jego malzenstwa itd...Jak napisalam wczesniej chce zakonczyc ten romans. Wasze rady duzo mi pomagaja, czasami czytam te komentarze kilka razy dziennie, czuje sie wtedy silniejsza! Jestem wdzieczna za te gorzkie ale szczere slowa. 94 Odpowiedź przez markow 2011-09-17 11:16:26 markow Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-16 Posty: 15 Odp: ROMANS W PRACYela25, przeczytaj proszę mój post "zdrada i nieustanne ciosy w brzuch", może da CI to coś do myślenia. Może wy "wyluzowane" kobiety dojdziecie kiedyś do tego jakie cierpienia sprawiacie rodzinom waszych nigdy nie zapala się wam czerwone światło wiedząc, że facet jest żonaty i ma dzieci???Angażujesz się , coraz bardziej zakochujesz, tęsknisz a potem już dzieli Cię jeden krok od tego aby wyrządzić komuś z życia taką gehennę jaką przeżywam teraz ja i moje dzieci. Zakochujesz się w starszym? - to robisz krzywdę swoim prawie rówieśnikom-jak w przypadku mojego syna. Wiem wina leży zawsze po obu stronach ale wybacz święte jest powiedzenie "jak su.. nie da pies nie weźmie", więc nie czarujcie nas obolałych swoimi przysięgami, że nie chciałyście. Oni (faceci) chyba zawsze chcą, tylko wydaje im się, ze są mądrzejsi od żon i utrzymają w tajemnicy swoje skoki. Fajnie pewnie poczuć tę adrenalinę, że coś się dzieje, że jest tajemnica, że jest odskocznia i wesołe, nowe życie i jeszcze na dodatek z młodszą. Wiedz, że dzieci będą nosiły tą traumę do końca życia, są "psychicznymi złamasami" o żonach już nie wspomnę bo to jest jeszcze większa tragedia, niejedna chciałaby zakończyć życie ale wie że musi funkcjonować czy wegetować dla dobra dzieci. Przestańcie być myśleć o innych i "kochać ludzi, tak szybko odchodzą" a ile muszą się wycierpieć przez takie dla których przysłowiowa obrączka nic nie znaczy. Włączcie w końcu światła stopu! Wiem, że to naiwne bo takie osoby były, będą i właśnie się rodzą ale choć się wygadam. 95 Odpowiedź przez vikita 2011-09-17 11:52:23 vikita Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-25 Posty: 167 Odp: ROMANS W PRACY ela25 napisał/a:(...)Nikt z Was nie wie, jakby postapil, gdyby znalazl sie w podobnej sytuacji...Wiem,ze latwo jest kogos ocenic,ale nalezy spojrzec tez z drugiej strony. Mysle, ze nie jestem tak do konca zepsuta! Walcze z tym, ale uwierzcie - TO NIE JEST TAKIE PROSTE!!! Dziekuje za Wasze szczere każda z nas kiedyś była młoda i piękna. Wyobraź sobie, że mogłam być w takiej samej sytuacji jak Ty. I tylko ode mnie zależało czy będę kochanką szefa czy też po całej Polsce służbowo. Jeden jedyny raz w delegację pojechałam z szefem... Bardzo szybko i stanowczo wyjaśniłam mu swoje stanowisko. To była ostatnia moja podróż służbowa , ale nie musiałam zwalniać się z pracy, nagle zyskałam szacunek w jego oczach i zawsze mogłam patrzeć w oczy jego żonie i więcej do tego nie wracaliśmy. Oczywiście trafiła się inna dziewczyna, która jeździła za mnie po kraju...Wszystko co się tyczy naszej osoby zależy od nas. Jesteś teraz na przegranej pozycji. Jedna z uczestniczek tej dyskusji radzi Ci szukać nowej pracy. Myślę, że nie masz innego wyjścia. 96 Odpowiedź przez NiobeXXX 2011-09-17 15:59:10 NiobeXXX Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: życie ciągle sprawia mi zawód Zarejestrowany: 2011-01-06 Posty: 1,162 Wiek: gdy urodził się Chrystus byłam w liceum Odp: ROMANS W PRACY Ela, nkit nie broni Twojego kochanka, ja osobiście uważam, że to on ponosi wiekszą winę, z prostej przyczyny; on ma żone, której przyrzekał "miłość, wiernosć dopóki śmierć ich nie rozłączy" i on złamał przysięge składaną wobec Boga i ludzi , ty nie zradziłaś nikogo, bo nikomu nic nie przyrzekałas, ale krzywdzisz jego żone i nie moge zrozumieć jednego: jak młoda kobieta moze wchodzić w taki układ?co Ci ten romans dał? Czy to nie jest komplikowanie sobie życia , na włsane życzenie? Powstaje. Jestem bardzo spokojny. Niechaj mijają miesiące i lata niczego mi już nie odbiorą, niczego już odebrać nie mogą. Tak bardzo jestem sam, tak niewyczekujący, iż mogę wyglądać bez Remarque 97 Odpowiedź przez Aga30 2011-09-17 17:36:43 Ostatnio edytowany przez Aga30 (2011-09-17 17:39:03) Aga30 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-01-05 Posty: 4,213 Wiek: 36 Odp: ROMANS W PRACY ela, nie licz na to, że on Ci pomoże się z tego wyzwolić - przynajmniej dopóki się nie znudzi lub nie zacznie to zagrażać jego rodzinnemu "szczęściu". W takich układach porzeby kochanki są na końcu. Gdy zaczniesz mieć wymagania, staniesz się dla niego niewygodna, a wygoda u takich facetów jest nr 1. To tak jak mieć ciastko i zjeść ciastko - zero teraz coś o kochankach... Moim zdaniem "normalna" dziewczyna nie wpakuje się w taki romans (nie mówię o jednorazowych działaniach pod wpływem tzw. chwili). Normalna, czyli stabilna emocjonalnie, silna psychicznie, rozsądna i przede wszystkim uważająca się za wartościową osobę. Dochodzi jeszcze samotność... I niestety taki romans coś jednak daje, jakieś potrzeby zaspokaja, choć oczywiście zabiera nieporównywalnie więcej. I dlatego tak ciężko go zakończyć, gdy nie umie się wypełnić "braków" w inny sposób, gdy szuka się pozornie łatwiejszych zaznaczam, że to nie są teoretyczne rozważania. 98 Odpowiedź przez Kriss 2011-09-17 18:33:05 Kriss 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 1,360 Wiek: 37 Odp: ROMANS W PRACY ela25 napisał/a:Z tego co sie orientuje, fora takie jak te sa wlasnie po to by sie pouzalac...nie moge nikomu bliskiemu sie zwierzyc i nawet nie chce, byloby mi wstyd!!! Wiem,ze wtargnelam w czyjes zycie z butami ale dlaczego w takich sytuacjach to wlasnie kobieta jest zle postrzegana? Czy mezczyzne chroni jakis specjalny immunitet? Oczywiscie nie popieram tego co sie dzieje,w zadnym wypadku! Odkad wyznalam jemu co czuje jest jeszcze gorzej, stal sie bardzo bezposredni i chyba zaczyna to mnie traktowac jak swoja wlasnosc...Ale tak jak postanowilam, caly czas go odsuwam od siebie, jest to trudne ze wzgledow politycznych,ale do zrealizowania..Odnosze jednak wrazenie,ze wszystko co powiedzialam wpadlo mu jednym uchem a drugim wypadlo, jakby nie bylo tej rozmowy. Ja jestem stanowcza w tym wypadku, powoli staram sie go ignorowac. Nikt z Was nie wie, jakby postapil, gdyby znalazl sie w podobnej sytuacji...Wiem,ze latwo jest kogos ocenic,ale nalezy spojrzec tez z drugiej strony. Mysle, ze nie jestem tak do konca zepsuta! Walcze z tym, ale uwierzcie - TO NIE JEST TAKIE PROSTE!!! Dziekuje za Wasze szczere ponieważ odkryłaś się z "uczuciami" - sympatyczny kolo będzie po Tobie jeździł jak po łysej kobyle. Nie masz ŻADNYCH kart przetargowych aby doprowadzić jego zachowanie do ogólnie przyjętych i akceptowalnych norm społecznych. Z tego prostego powodu że on zakochany nie jest. Nastawił się na bzykanie po prostu. Jak się zaczniesz stawiać - albo litościwie od razu Cię wyleje, albo zrobi publicznie "pierwszą lepszą karierowiczkę łóżkową" i dostaniesz wypowiedzenie. To jest naprawdę bardzo prosty, powszechnie znany i nagminny mechanizm. Nie traktuje Cię poważnie - nie ma się co dziwić. Zamiast pracą zajęliście się dupakwasami - jakim cudem masz awansować w pozycji społecznej TERAZ?Co do postępowania w podobnej sytuacji... chyba sobie jaja robisz. Naprawdę uważasz że jesteś JEDYNĄ kobietą którą próbował uwieść szef? Puknij się kochanie w czółko. Tyle że na takie zaloty reaguje się od razu, kategorycznie i z klasą - a nie ciągnie sprawę aż swój finał znajdzie w wyrze. Szczególnie w czasach recesji. Na te sprawy należy patrzeć wyłącznie z jednej strony - jasno, prosto i klarownie. Jak spojrzysz "od dupy strony" - to wyjdzie jak wyszło mleko się rozlało i trzeba podejmować szybkie decyzje a nie płakusiać nad zepsuciem. Facet jest Twoim szefem, Ty jego podwładną. Brak ruchów. Jedyne co możesz ugrać - moim zdaniem - to jeszcze w miarę dobrą opinię która się przyda w następnym miejscu pracy. Życzę Ci żeby facet nie okazał się wrednym i mściwym sukinkotem. Po prostu. 99 Odpowiedź przez ilus86 2011-09-17 19:22:46 ilus86 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-31 Posty: 39 Odp: ROMANS W PRACYco mam zrobić żeby przestać myslec o zonatym?????????????czuje ze sie wkrecam a nie chce cierpiec pomocy!!!!! 100 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-09-17 19:24:03 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,044 Odp: ROMANS W PRACY ilus86 napisał/a:co mam zrobić żeby przestać myslec o zonatym?????????????czuje ze sie wkrecam a nie chce cierpiec pomocy!!!!!Przeczytaj ten wątek od początku. Inne o tej tematyce - też, wbrew pozorom sporo ich tutaj znajdziesz. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 101 Odpowiedź przez ela25 2011-09-17 19:52:46 ela25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-11 Posty: 13 Odp: ROMANS W PRACYilus86- Przeczytaj wszystko od początku, będziesz wiedziała co zrobić... Ja też z tym walczę ale jedyna opcja- odejść póki czas! 102 Odpowiedź przez ilus86 2011-09-17 20:35:12 ilus86 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-31 Posty: 39 Odp: ROMANS W PRACYjak odejsc zostawic prace???????dzis mialo miejsce dotkniecie intymne miedzy nami w pracy zwolnilam sie do domu bo nie wiedzialam jak mam sie zachowac bylo to trudne dla mnie........zalowalam ze pojechalam do domu tak wczesniej tesknilam.....boje sie ze jak wroce w poniedzialek do pracy to po wekendzie zapomni o mnie bo przeciez bedzie cale dwa dni ze swoja sie cieszyc wiem jesli wroci i bedzie obojetny wlasciwie nie rozumiem jego zachowania jednego dnia jest uroczy dla mnie a drugiego obojetny skad sie to bierze?????dlaczego sie tak zachowuje????????prosze odpiszcie na mojego posta domyslam sie kochane ze wiecie co czuje on teraz jest z nia ja ja sama.................................................................... 103 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-09-17 21:25:06 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,044 Odp: ROMANS W PRACY ilus86, Ty kpisz czy o drogę pytasz? Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 104 Odpowiedź przez vikita 2011-09-17 22:16:50 vikita Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-25 Posty: 167 Odp: ROMANS W PRACY ilus86 napisał/a:jak odejsc zostawic prace???????dzis mialo miejsce dotkniecie intymne miedzy nami w pracy zwolnilam sie do domu bo nie wiedzialam jak mam sie zachowac bylo to trudne dla mnie........zalowalam ze pojechalam do domu tak wczesniej tesknilam.....boje sie ze jak wroce w poniedzialek do pracy to po wekendzie zapomni o mnie bo przeciez bedzie cale dwa dni ze swoja sie cieszyc wiem jesli wroci i bedzie obojetny wlasciwie nie rozumiem jego zachowania jednego dnia jest uroczy dla mnie a drugiego obojetny skad sie to bierze?????dlaczego sie tak zachowuje????????prosze odpiszcie na mojego posta domyslam sie kochane ze wiecie co czuje on teraz jest z nia ja ja sama....................................................................w poniedziałek rano stań w drzwiach jego pokoju i krzycz: BIERZ powinno załatwić Twój problem definitywnie. 105 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-17 22:28:23 niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY vikita napisał/a:ilus86 napisał/a:jak odejsc zostawic prace???????dzis mialo miejsce dotkniecie intymne miedzy nami w pracy zwolnilam sie do domu bo nie wiedzialam jak mam sie zachowac bylo to trudne dla mnie........zalowalam ze pojechalam do domu tak wczesniej tesknilam.....boje sie ze jak wroce w poniedzialek do pracy to po wekendzie zapomni o mnie bo przeciez bedzie cale dwa dni ze swoja sie cieszyc wiem jesli wroci i bedzie obojetny wlasciwie nie rozumiem jego zachowania jednego dnia jest uroczy dla mnie a drugiego obojetny skad sie to bierze?????dlaczego sie tak zachowuje????????prosze odpiszcie na mojego posta domyslam sie kochane ze wiecie co czuje on teraz jest z nia ja ja sama....................................................................w poniedziałek rano stań w drzwiach jego pokoju i krzycz: BIERZ powinno załatwić Twój problem mam lepszy pomysł - wpadnij jutro do niego do domu na niedzielny obiadek - gwarantuję, że długo o Tobie nie zapomni. Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 106 Odpowiedź przez ilus86 2011-09-17 23:28:21 ilus86 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-31 Posty: 39 Odp: ROMANS W PRACY niekochana72 napisał/a:vikita napisał/a:ilus86 napisał/a:jak odejsc zostawic prace???????dzis mialo miejsce dotkniecie intymne miedzy nami w pracy zwolnilam sie do domu bo nie wiedzialam jak mam sie zachowac bylo to trudne dla mnie........zalowalam ze pojechalam do domu tak wczesniej tesknilam.....boje sie ze jak wroce w poniedzialek do pracy to po wekendzie zapomni o mnie bo przeciez bedzie cale dwa dni ze swoja sie cieszyc wiem jesli wroci i bedzie obojetny wlasciwie nie rozumiem jego zachowania jednego dnia jest uroczy dla mnie a drugiego obojetny skad sie to bierze?????dlaczego sie tak zachowuje????????prosze odpiszcie na mojego posta domyslam sie kochane ze wiecie co czuje on teraz jest z nia ja ja sama....................................................................w poniedziałek rano stań w drzwiach jego pokoju i krzycz: BIERZ powinno załatwić Twój problem mam lepszy pomysł - wpadnij jutro do niego do domu na niedzielny obiadek - gwarantuję, że długo o Tobie nie zapomni. niekochana jestes you are the best!!!!!!!!!!!!!!! ale tak naprawde jak mam sie zachowac w poniedzialek?????????zabrac go do toalety??????????hahahah czy poprostu zyc jak zwykle czyli Ci zonaci maja w sobie ze sie onich tak mysli recydywa jak nic!!!!!!!!!!!!!!! 107 Odpowiedź przez Volver 2011-09-18 10:04:29 Volver Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-06-29 Posty: 1,971 Wiek: 40 i 4 Odp: ROMANS W PRACY ilus86 napisał/a:... ale tak naprawde jak mam sie zachowac w poniedzialek?????????zabrac go do toalety??????????hahahah czy poprostu zyc jak zwykle czyli Ci zonaci maja w sobie ze sie onich tak mysli recydywa jak nic!!!!!!!!!!!!!!!Łudzę się, że te Twoje wszystkie wypowiedzi, to kiepski żart Lepiej będzie jak zastanowisz się nad tym, jakiego rodzaju deficyty emocjonalne, kierują Twoim zachowaniem i dlaczego swoje pseudo uczucia , lokujesz akurat w żonatych mężczyznach. Dziewczyno, zajmij sie sobą i swoją głową, a nie czterema literami. Już za chwilę dostaniesz taką lekcje od życia, że się nie pozbierasz... "Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa" 108 Odpowiedź przez ela25 2011-09-18 10:30:26 ela25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-11 Posty: 13 Odp: ROMANS W PRACY ilus86-Nie odejść z pracy ale zakończyć te potajemne flirty i "macanki", niedługo wylądujecie w łóżku i dopiero będziesz miała pozamiatane! Uwierz-wiem co mówię! Im dalej to zajdzie, tym gorzej dla Ciebie. Ja tez przez to przechodzę, tylko u nas zabrnęło to juz za daleko, dlatego postanowiłam zakończyć i nie jest łatwo. Bądź mądrzejsza i trzymaj się od niego z daleka, oszczędzisz sobie cierpienia. 109 Odpowiedź przez nina1234 2011-09-18 13:27:49 nina1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: nieznany Zarejestrowany: 2011-07-02 Posty: 1,546 Wiek: nieznany Odp: ROMANS W PRACY Ela25 i ilus86 przeczytajcie ten wątek;; bo najtrudniejsze jest być "tą trzecią" - chory układ .Trochę wam to pomoże ,a Ty ilus86 szanuj się trochę i nie rozbijaj rodziny ,jeżeli on ma dzieci to nie wybaczą Ci tego nigdy .Ludzie w przeciwieństwie do zwierząt mają jeszcze rozum ,a nie tylko popęd że gdybyś to ty była na miejscu żony chciałabyś aby twój mąż zaliczył każdą chętną?Wszystko zależy od Ciebie jak sobie ułożysz życie ,obyś później nie Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą. 110 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-09-18 13:29:15 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,044 Odp: ROMANS W PRACY nina1234 napisał/a:Ela25 i ilus86 przeczytajcie ten wątek;; bo najtrudniejsze jest być "tą trzecią" - chory układ .Trochę wam to pomoże ,a Ty ilus86 szanuj się trochę i nie rozbijaj rodziny ,jeżeli on ma dzieci to nie wybaczą Ci tego nigdy .Ludzie w przeciwieństwie do zwierząt mają jeszcze rozum ,a nie tylko popęd że gdybyś to ty była na miejscu żony chciałabyś aby twój mąż zaliczył każdą chętną?Wszystko zależy od Ciebie jak sobie ułożysz życie ,obyś później nie JEST wątek założony przez ela25. Upss! Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 111 Odpowiedź przez nina1234 2011-09-18 13:41:38 nina1234 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: nieznany Zarejestrowany: 2011-07-02 Posty: 1,546 Wiek: nieznany Odp: ROMANS W PRACY Zastanawia mnie po co dwa wątki na ten sam może niech przeczytają LIST DO KOCHANKI MĘŻA przez Beata1169 ,to też może pomoże ulus86 przemyśleć wszystko ,żeby nic głupiego nie zrobiła ,albo wątek jestem zdradzana żona. Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą. 112 Odpowiedź przez ilus86 2011-09-18 20:48:06 ilus86 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-31 Posty: 39 Odp: ROMANS W PRACY ela25 napisał/a:ilus86-Nie odejść z pracy ale zakończyć te potajemne flirty i "macanki", niedługo wylądujecie w łóżku i dopiero będziesz miała pozamiatane! Uwierz-wiem co mówię! Im dalej to zajdzie, tym gorzej dla Ciebie. Ja tez przez to przechodzę, tylko u nas zabrnęło to juz za daleko, dlatego postanowiłam zakończyć i nie jest łatwo. Bądź mądrzejsza i trzymaj się od niego z daleka, oszczędzisz sobie jutro normalnie bez zadnego wnikania w niego poprostu pracowac jak to zrobic????????? 113 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-09-18 20:52:50 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,044 Odp: ROMANS W PRACY Iść do pracy i pracować, bez macanek. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 114 Odpowiedź przez nikaa1982 2011-09-18 20:53:16 nikaa1982 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 271 Wiek: 34 Odp: ROMANS W PRACY ilus86 napisał/a:ela25 napisał/a:ilus86-Nie odejść z pracy ale zakończyć te potajemne flirty i "macanki", niedługo wylądujecie w łóżku i dopiero będziesz miała pozamiatane! Uwierz-wiem co mówię! Im dalej to zajdzie, tym gorzej dla Ciebie. Ja tez przez to przechodzę, tylko u nas zabrnęło to juz za daleko, dlatego postanowiłam zakończyć i nie jest łatwo. Bądź mądrzejsza i trzymaj się od niego z daleka, oszczędzisz sobie jutro normalnie bez zadnego wnikania w niego poprostu pracowac jak to zrobic?????????Ale w tym nikt z nas Ci nie pomoże... to Ty musisz CHCIEĆ. Masz wolną wolę czy ktoś Cię ubezwłasnowolnił. Trzeba korzystać z dobrodziejstw posiadanych w głowie. 115 Odpowiedź przez Saymon 2011-09-18 21:14:50 Saymon Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-18 Posty: 3 Odp: ROMANS W PRACYCzytam i nie wierze...Najlepiej jest komuś radzić albo wręcz krytykować jak samemu się nie było w takiej sytuacji!Gówno wiecie o romansach, skokach w bok...jak zwał tak zwał! Ja zawsze myślałem że nie ma opcji żebym wszedł w taki układ,po cholere mi to! Ale życie lubi zaskakiwać. I nie ma tu nic do rzeczy kto kogo zdradza, ale prawda jest taka że facet myśli kutasem!! Można zwalić winę na alkohol(jezeli był pod reką) ale tłumaczenie sie % jest niskie! Jezeli facet chce zdradzic, to zrobi to predzej czy później, nawet jesli bedzie miał miss świata za żone! Nam chodzi o sex,doznania,zeby przeżyc coś innego. Ale emocje też wchodzą w grę. Nie mówie tu o MIŁOŚCI, ale jak ktos wczesniej napisał,gdyby nie było wogóle uczuć to można zawsze skoczyc do burdelu. W pracy ludzie spedzają 3/4 swojego życia, poznają się,nie raz znają sie wrecz na wylot! Dlatego własnie osoby z pracy najcześciej wchodza w takie układy. Z nieznajomą to troche strach,a tak...to wiemy z kim mamy do pojawia sie gdy dziewczyna zaczyna czuć coś wiecej, bo nie dajmy sie uszukiwać ale kobiety są bardziej uczuciowe. Nie każda idzie do wyra tylko po to żeby się bzyknąc. Sex dla kobiet jest chyba bardziej emocjonalnym przeżyciem. My faceci po takiej nocy przechodzimy do porządku dziennego,a laska...myśli i mysli i myśli...az ją głowa zaczyna boleć! Nie może sobie z tym poradzić i szuka pomocy np. pisząc na forum :-)Nie można takich dziewczyn krytykować,każda się na to decyduje z jakiegoś powodu. Albo że facet jest winny bo zaciągnął ją do łóżka! Nikt nikogo do niczego nie zmusza, nikt nikomu nic nie obiecuje ale laski się nakręcają! Nie każdy jest w stanie tkwić w takim układzie, trzeba trzymać uczucia i prywatność na wodzy! Tu nie ma miejsca na szczerość!A faceci...no cóż...my zawsze wiemy co, jak i w którym momencie powiedzieć żebyście były nasze. Nie wolno nam wierzyć w każde słowo,nie raz mówimy coś nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Olewamy wiekszość rzeczy,nie przywiązujemy takiej dużej wagi co Wy,moje Panie. Robiłem rzeczy w życiu,z których nie jestem dumny, ale wyznaję zasade 'żałuje tylko tego czego nie zrobiłem'. Każdy ma prawo do popełniania błędów,grzechów, swoich kaprysów i fantazji i gdybym miał wrócić w czasie do tego co było (mimo iż później nie było łatwo) nie zmienił bym nic! To co się stało uwarunkowało mnie jako osobę którą jestem teraz i możecie pisać, że łajdak ze mnie itd...ale dopóki ktoś nie znajdzie sie w takie sytuacji nie może rzucać kamieniem...Pozdrawiam S. 116 Odpowiedź przez nikaa1982 2011-09-18 21:24:59 nikaa1982 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-19 Posty: 271 Wiek: 34 Odp: ROMANS W PRACY Saymon napisał/a:Czytam i nie wierze...Najlepiej jest komuś radzić albo wręcz krytykować jak samemu się nie było w takiej sytuacji!Gówno wiecie o romansach, skokach w bok...jak zwał tak zwał! Pozdrawiam a skąd wiesz, że nie byłyśmy w takich sytuacjach?? Jesteś wróżbitą, czy co? Byłam o krok by znaleźć się w takich goownie. Ale wiesz co? W porę włączyłam mózg. Co nie znaczy, że było prosto i łatwo...ale kto powiedział, że życie ma być łatwe. Dzięki temu, że się przemęczyłam (ta chwila trwała z pół roku) mogę teraz spokojnie patrzeć w lustro i wszystkim tego życzęSaymon napisał/a:Nie można takich dziewczyn krytykować,każda się na to decyduje z jakiegoś z nas ma prawo krytykować kogo chce. 117 Odpowiedź przez Saymon 2011-09-18 21:35:49 Saymon Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-09-18 Posty: 3 Odp: ROMANS W PRACY nikaa1982 napisał/a:Saymon napisał/a:Czytam i nie wierze...Najlepiej jest komuś radzić albo wręcz krytykować jak samemu się nie było w takiej sytuacji!Gówno wiecie o romansach, skokach w bok...jak zwał tak zwał! Pozdrawiam a skąd wiesz, że nie byłyśmy w takich sytuacjach?? Jesteś wróżbitą, czy co? Byłam o krok by znaleźć się w takich goownie. Ale wiesz co? W porę włączyłam mózg. Co nie znaczy, że było prosto i łatwo...ale kto powiedział, że życie ma być łatwe. Dzięki temu, że się przemęczyłam (ta chwila trwała z pół roku) mogę teraz spokojnie patrzeć w lustro i wszystkim tego życzęNooo, czyli jestem wróżbitą...Ty byłaś o krok, a tym przypadku to jak ze stolicy na napisał/a:Nie można takich dziewczyn krytykować,każda się na to decyduje z jakiegoś z nas ma prawo krytykować kogo przez Ciebie przemawia 118 Odpowiedź przez niekochana72 2011-09-18 21:49:53 niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: ROMANS W PRACY Saymon napisał/a:, ale prawda jest taka że facet myśli kutasem!! .Nie wszyscy - zapewniam. Nie GENERALIZUJ - nie wszysch mężczyźni są tacy jak Ty Saymon napisał/a:Nikt nikogo do niczego nie zmusza, nikt nikomu nic nie obiecuje ale laski się nakręcają!versusTu nie ma miejsca na szczerość!.Sam sobie zaprzeczasz - widzisz? Saymon napisał/a:A faceci...no cóż...my zawsze wiemy co, jak i w którym momencie powiedzieć żebyście były nasze. Nie wolno nam wierzyć w każde słowo,nie raz mówimy coś nie zdając sobie nawet z tego sprawy. Olewamy wiekszość rzeczy,nie przywiązujemy takiej dużej wagi co Wy,moje Panie. Robiłem rzeczy w życiu,z których nie jestem dumny, ale wyznaję zasade 'żałuje tylko tego czego nie zrobiłem'. Każdy ma prawo do popełniania błędów,grzechów, swoich kaprysów i fantazji i gdybym miał wrócić w czasie do tego co było (mimo iż później nie było łatwo) nie zmienił bym nic! To co się stało uwarunkowało mnie jako osobę którą jestem teraz i możecie pisać, że łajdak ze mnie itd...ale dopóki ktoś nie znajdzie sie w takie sytuacji nie może rzucać kamieniem...Pozdrawiam właśnie my KOBIETY nie szukamy FACETÓW, tylko MĘŻCZYZN. I nie mam wątpliwości, że To, co się stało ukształtowało Ciebie jako faceta. Jeśli tak właśnie chcesz - Twoja sprawa. Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 119 Odpowiedź przez ilus86 2011-09-18 22:21:26 ilus86 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-31 Posty: 39 Odp: ROMANS W PRACYnajlepsze jest ze ja wogole nie mysle o jego rodzinie nie mysle czy bedzie zalowal mysle tylko o sobie........boze jaka beznadziejna jestem wiem ale tak moge sie ogarnac i cholernie denerwuje mnie to ze coraz wiecej mysle o nim 120 Odpowiedź przez Wielokropek 2011-09-18 22:26:22 Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,044 Odp: ROMANS W PRACY ilus86 napisał/a:najlepsze jest ze ja wogole nie mysle o jego rodzinie nie mysle czy bedzie zalowal mysle tylko o sobie........boze jaka beznadziejna jestem wiem ale tak moge sie ogarnac i cholernie denerwuje mnie to ze coraz wiecej mysle o nimNajlepsze albo najgorsze jest to, że Ty w ogóle nie myślisz. Ani o jego rodzinie, ani o nim, ani o sobie. Gdybyś choć chwile pomyślała, to zachowywałabyś się zupełnie inaczej. Do myślenia służy GŁOWA. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski
jestem 40 latka pracuje w duzej firmie gdzie wiekszoŚc to faceci.przed 1.5 roku zaczeŁam flirt z kolegĄ z pracy.byŁo fajnie motyle spotkania urwane w czasie pracy.ustalilismy ze nasz zwiazek bedzie sie opieraŁ na przyjaŹni zrozumieniu wsparciu.ja i on mamy rodziny ktÓre w jakims tam stopniu sĄ dla nas azylem ktÓrego Żadne z nas nie chce burzyĆ.dawaŁo mi to energi byŁ dla mnie d4r3k88 Posty: 11 Rejestracja: 30 mar 2016, 13:25 podobno firma nie może zakazać Wintka Posty: 5 Rejestracja: 10 kwie 2016, 01:03 Lokalizacja: Boszkowo 10 kwie 2016, 01:06 Ale w każdym większym zakładzie znajdują sie takie przypadki i ne ma na to rady domot Posty: 5 Rejestracja: 07 kwie 2016, 16:42 18 kwie 2016, 17:50 olusia pisze:Lepiej w pracy nie mieć takich relacji. Zwłaszcza, jeżeli się ma żonę/męża. Zresztą nie tylko wtedy. Walta Posty: 5 Rejestracja: 12 lip 2016, 21:31 12 lip 2016, 21:36 To prawda coraz częściej spotykamy takie sytuacje
Romans w pracy z panną mosiał się kiepsko skończyć. Dwa lata separacji . Napewno podbudował moją psychikę. Ale kosztem separacji i utraty dobrej pracy. Ja odradzam takie akcje, raz ze konsekwencją może być utrata wszystkiego co miałeś. A druga sprawa jak raz pójdziesz w bok to licz sie że pojdziesz jeszcze.
sebab Posty: 1 Rejestracja: 26 sty 2017, 14:55 02 mar 2017, 15:33 Romans w pracy - wykluczone. Jednak zdarzają sie różne przypadki. WillyS Posty: 5 Rejestracja: 29 cze 2017, 20:47 01 lip 2017, 07:05 Według mnie nigdy tego nie powinno być. Romans w pracy kończy prace. Kranio8 Posty: 1 Rejestracja: 30 lip 2017, 18:06 30 lip 2017, 19:22 Romans w pracy to złe rozwiązanie, nie dość że problemy w domu to i w pracy głodnasukcesu Posty: 6 Rejestracja: 26 wrz 2017, 10:57 26 wrz 2017, 11:04 Zdecydowanie jestem temu przeciwna. Problem w domu, a jeżeli nie w domu (singiel), to zrobi się spory problem w pracy. A jak trafisz na kogoś chamskiego, to nawet w papierach się bałagan zrobi. ;) Wiktoria92 Posty: 20 Rejestracja: 01 gru 2017, 09:20 01 gru 2017, 09:34 ja bym sobie raczej na coś takiego nie pozwoliła. Oczywiście co innego kolega z działu, a co innego szef, ale mimo wszystko lepiej oddzielać życie prywatne od służbowego. agawilk88 Posty: 1 Rejestracja: 11 kwie 2018, 08:43 11 kwie 2018, 08:46 Lepiej tego nie robić. Zawsze jest z tego problem. Parę dni czegoś miłego, a później problem wielki. Romans w pracy. Bombowy serial z kochankami 07 czerwca 2012 07:00 | Aktualizacja 18 lipca 2012 00:01 1 min czytania. Anna Szulc
Żona znalazła dowody zdrady Rozpoczęte przez ~Leszek, 12 gru 2011 ~Leszek Napisane 12 grudnia 2011 - 08:48 Hej! Zdarzyło wam się, żeby żona znalazła gumki w spodniach, kiedy nie używacie z nią gumek? mi się właśnie zdarzyło - wymyśliłem naprędce historię, że chciałem porozmawiać z synem o zabezpieczaniu się, ale chyba nie do końca ja to przekonało. Mieliście podobne przypadki? co zrobiliście? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~darek ~darek Napisane 12 grudnia 2011 - 12:49 miałem podobnie, żona namierzyła sms od przyjacióki. zostawiłem telefon w domu i przeczytała. niestety sms był dość "jednoznaczny", próbowałem się wykręcać, że to koleżanka z pracy robiła sobie żarty, ale ciężko było... oczywiście się nie przyznałem. cały czas trzymałem się wersji, że to głupi dowcip i Tobie też radzę - idź w zaparte. to najlepsza metoda. moja to jeszcze zadzwoniła pod ten numer z którego przyszła wiadomość, to jest dopiero problem! Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Facet44 ~Facet44 Napisane 12 grudnia 2011 - 12:56 Dokładnie! Iść w zaparte i nie przyznawać sie! Kobieta przelknie nawet najbardziej absurdalną historię w którą i tak do konca nie wierzy. Ale uczepi się furtki, ze moze jednak jest w tym co mowisz ziarno często to wystarczy, by przeszla do porzadku dziennego. Ale musisz juz sie kontrolowac na maxa - zadnych smsow, kasowac od razu wszystko itd. Najgorsze co mozna zrobic kobiecie z ktorą się, mimo wszystko, chce byc to powiedziec prosto w oczy, ze jest inna. Co innego gdy zwiazek się rozpada i nie ma juz czego ratowac. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~ ~ Napisane 12 grudnia 2011 - 12:56 Ależ te kobiety zazdrosne. Fuj - nie ładnie! (-: Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Karol ~Karol Napisane 13 grudnia 2011 - 10:54 Leszku - jak to jest, że żona grzebie w twoich rzeczach? Gdzie prywatność? Ty też szperasz w jej torebkach? Przy takim podejściu - nic dziwnego, że się podejrzewacie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Lenny ~Lenny Napisane 13 grudnia 2011 - 11:37 Mnie się zdarzyło, że żona przyszła z koleżankami do knajpy, w której siedziałem z kochanką :) na szczęście siedzieliśmy naprzeciwko siebie, hehe. Żonie udało się wytłumaczyć, że to klientka, którą "urabiam" na duży kontrakt, uwierzyła i... nie przeszkadzała :-))))) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Piter ~Piter Napisane 14 grudnia 2011 - 12:51 Jak ktoś nie ma wyobraźni to powinien chodzić w habicie! Gumki w kieszeni spodni?! Bez sensu! Zawsze w portfelu i zawsze w głębi. No, tam to już ci żonka nie zajrzy. ;-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~miki ~miki Napisane 14 grudnia 2011 - 14:29 Dobre, Piter, dzięki! Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Marek ~Marek Napisane 15 grudnia 2011 - 13:38 Jak wy się nie wstydzicie - a gdzie w tym wszystkim miejsce na miłość, uczciwość, wzajemny szacunek? Naprawdę sądzicie, że nie ma już ludzi wiernych podstawowym zasadom? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Lenny ~Lenny Napisane 15 grudnia 2011 - 13:53 Marku, na pewno są - ale to forum ich nie dotyczy :-) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Marek ~Marek Napisane 15 grudnia 2011 - 13:58 Cynizmem nie zamaskuje się wewnętrznej pustki. Balzac Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~J23 ~J23 Napisane 10 stycznia 2012 - 01:19 Co za kretyni, mam nadzieję, że i Tobie żona rogi przyprawia Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Irek ~Irek Napisane 30 stycznia 2012 - 21:43 żona mi odkryła mój romans, zadzwoniła nawet do męża mojej kochanki i mamy jazdę, mąż mojej kochanki ją pobił, sam zdradzał, ona też miała romans jakiś czas temu a jednak wrócili do siebie a moja wyrzuciła mnie z domu i chce rozwodu, a miało być fajnie ... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Jasiek ~Jasiek Napisane 30 stycznia 2012 - 23:19 @Irek - przecież jest klawo jak cholera! ;) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Dora ~Dora Napisane 31 stycznia 2012 - 09:10 żenujące po prostu, zenujące:( Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Irek ~Irek Napisane 31 stycznia 2012 - 10:52 G nie klawo, nie mam roboty, nie mam domu, stara wyrzuciła i utrudnia kontakt z dziecmi a kochanka ... nie wiem czy warto z nia jeszcze byc Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Jasiek ~Jasiek Napisane 31 stycznia 2012 - 12:02 @Irek -> jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Do kogo masz pretensje? Puszczanie się nie jest obowiązkowe... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~frank ~frank Napisane 31 stycznia 2012 - 17:09 ... prosta zasada - nigdy, ale to nigdy się nie przyznawać - wtedy nie dajesz żonie szans wyjścia z "twarzą" nawet gdyby chciała ci nie uwierzyć! Przykład: żona wędkarza wraca wcześniej do domu i zastała męża z dwiema laskami w bieliźnie leżącymi na łóżku ... no i co? Facet powiedział, że spotkał laski nad wodą a że były pomoczone to zaproponował im "wyschnięcie" w domu ... zrobiła mu awanturę, laski wypędziła precz i ... koniec na tym :-)))) Nie warto się przyznawać - drugi powód - one też nigdy się nie przyznają :-)))) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~frank ~frank Napisane 31 stycznia 2012 - 17:15 do @Irek - puszczanie nie jest obowiązkowe? to chyba jakiś żart! No to co jest obowiązkowe, żeby być facetem - tyranie od rana do wieczora za kawałek "starej dupy?" (jeśli kocha to super! i życie jest bogatsze) ale wiesz - przy jednej dziurze to i kot zdechnie :-))) Konkludując - czasem trzeba się puścić żeby móc się złapać z powrotem...(potraktuj ten post jako żart) Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Irek ~Irek Napisane 31 stycznia 2012 - 17:42 Frank to chyba brutalne co piszesz, no w końcu sam chciałem się z nią żenić a kochanka była dobra, i inna w łóżku niż żona, zresztą ta po urodzeniu dzieci przestała mieć ochotę na seks więc ile miałem czekać, tylko nie przypuszczałem, że znajdzie nasze zdjęcia i ma dowody do sądu, a do tego skumała się z mężem mojej kochanki i oboje mają dowody na nas, co robić .... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry
Można to zrobić, jednak pamiętaj, że nie należy to do rzeczy przyjemnych i prostych. Musisz zrobić to w sposób delikatny, jednak stanowczy. Staraj się nie urazić kochanka, w innym przypadku możesz go rozzłościć a ten będzie szukał zemsty. Aby skutecznie zakończyć romans w pracy należy przede wszystkim: Być asertywnym i nie
Jeśli temat jes w dziel seks to rozumiem, że chodzi bardziej o igraszki w składziku pani sprzątajacej czy na biurku szefa. :p I to raczej takie hop-siup. Mysleć moze i bym mogła, każdy ma swoje potrzeby, ale na dłuższą metę odpada. :mrgreen: _____ Legenda o smoku uczy, iż nie należy zaspokajać głodu byle baranem
OpLy. 193 143 229 296 499 135 112 77 356

romans w pracy forum